🎉 Mąż Nie Dzieli Się Pieniędzmi
Można to zrobić przed sądem lub przed notariuszem. W pierwszym przypadku ze względu na epidemię trzeba się uzbroić w cierpliwość – nie wiadomo, kiedy termin zostanie wyznaczony. W dodatku sprawy o dział spadku, jeśli spadkobiercy nie są zgodni, jak chcą podzielić majątek, często ciągną się latami.
Zamiast kredytów wybrali mieszkanie z rodzicami - Kobieta. Żyją z teściami. "Nie wiem, czym jest WIBOR, i nie chcę wiedzieć". Olga i Piotr rok po ślubie wylądowali u teściów. Mają swoje
Mąż nie daje pieniędzy na rodzinę. Na każdym z małżonków pozostających w małżeństwie ciąży obowiązek dbania o rodzinę . O jej bezpieczeństwo zarówno materialne ale też emocjonalne czy duchowe. Co zrobić gdy małżonek nie poczuwa się do tego obowiązku? Nie łoży na rodzinę?
Tym samym np. mąż, który od wielu lat jest pasjonatem jazdy na motocyklu, nie powinien obawiać się, że żona, która dotychczas na motocykl bała się wsiąść, przejmie go w sprawie o
Mąż cały spadek przekazał siostrze - czy należy się zachowek mi i dzieciom? Po śmierci męża okazało się, że kilka lat temu sporządził on testament, w którym jedynym spadkobiercą uczynił swoją siostrę. Nie kwestionowałam testamentu. Obecnie uprawomocnia się postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku przez męża siostrę.
Mąż wydziela Iwonie pieniądze na codzienne sprawunki: 100 zł, z których część musi odłożyć na paliwo do samochodu, którym wozi dzieci do szkoły. Kobieta chciałaby odejść od
Nowe mieszkanie przyniosło nam jednak taką radość, jakiej byśmy chcieli. Niestety, nie udało nam się kupić mieszkania bez długów. Mój mąż i ja nie rozmawiamy z jego matką, ponieważ nawet nie czuła się winna. Do tego cały czas nam zarzuca, że żałowaliśmy pieniędzy dla swojej rodziny. Jakoś już nas to nie obchodzi.
Otrzymałam spadek. Mieszkanie 75m.2 w bloku w centrum Warszawy oraz sporą ilość gotówki. Zapis był robiony jakieś 10 lat temu,wtedy byliśmy jeszcze narzeczeństwem,mąż o tym wiedział,ale ponieważ nie spodziewałam się szybko go otrzymać
Sąd podwyższy alimenty na dziecko, gdy były mąż szasta pieniędzmi na lewo i prawo. Małgorzata Piasecka-Sobkiewicz. 8 marca 2010, 10:44. Ten tekst przeczytasz w 2 minuty. Matka może domagać się podwyższenia alimentów na małoletnie dziecko wówczas gdy wzrosną jego potrzeby, albo sytuacja materialna ojca znacznie poprawi się. / ST
Pewna tiktokerka wyznała, że żyje w czworokącie, "dzieląc się" mężem ze swoją mamą i młodszą siostrą. Podkreśliła też, że ta niecodzienna relacja bardzo ją uszczęśliwia i nie widzi w niej nic złego. fot. SHUTTERSTOCK/TikTok (@marinasuvina) Związki poliamoryczne istnieją od wieków. Mimo to wciąż budzą bardzo duże emocje.
Czytam i słucham kazań, audycji - tych polecanych na stronie Sycharu, jak i wyszukuję sama. To mi pomaga się nie załamać. Niestety, nie uczestniczyliśmy w żadnym ruchu religijnym, po pierwsze bo niestety nie mieliśmy czasu z powodu pracy zawodowej i opieki nad dzieckiem, a po drugie mąż nie był zainteresowany takim spotkaniami.
Zaletą tego rozwiązania jest niezależność związana z pieniędzmi – każda ze stron ma swoje i nie musi się z nich tłumaczyć. Każda ze stron równo uczestniczy w finansowaniu wspólnych rzeczy, każda odpowiada za swoje. Wśród wad wymieniłabym jednak zaburzenie równowagi w wydatkach, jeśli dochody obu stron są na różnym poziomie.
LisTbqk.
„Nie chcę, by Arek wydzielał mi pieniądze” - Małgorzata, 31 lat, mężatka, jedno dziecko Ponieważ wychowuję dziecko, naszą rodzinę utrzymuje mąż. Jednak ja nie mam dostępu do jego zarobków. To Arek łaskawie wydziela mi pieniądze na życie czy moje osobiste wydatki. A gdy czasem o tym zapomni, wtedy o gotówkę muszę go prosić. Przyznam, że fatalnie się czuję w takiej roli. Co robić? Rada psychologa: Twardo domagaj się od męża swobodnego dostępu do jego zarobków. Tłumacz: „Co twoje, to też moje. Ja również, choć nie zarabiam, mam swój wkład w utrzymanie rodziny. Dlatego finanse powinny być wspólne”. Nie daj się zbyć argumentem, że przecież nie chodzisz bez grosza, bo Arek daje ci pieniądze. Powiedz wprost, że to dzieciom wydziela się kieszonkowe. Ty jesteś żoną i wasz układ powinien być partnerski.„Mąż wymawia mi rozrzutność” - Irena, 41 lat, mężatka, dwoje dzieci Mamy z Markiem podobne zarobki, z których wspólnie pokrywamy wszystkie domowe wydatki. W czym więc problem? Stale słyszę od męża wymówki, że szastam pieniędzmi, choć – według mnie – to właśnie on często nie liczy się z kasą. Ostatnio np. sprawił sobie nowe wędki. To zrobiło w naszym budżecie taką wyrwę, że musiałam się potem nieźle głowić, jak do pierwszego związać koniec z końcem. Jednak gdy ja czasem sobie coś kupuję, Marka to okropnie denerwuje. Ostatnio np. zobaczył u mnie nową bluzkę. Choć wcale nie była droga, od razu musiał mi przygadać, że trwonię pieniądze na głupstwa. Podobnie się dzieje, gdy wracam do domu z codziennymi sprawunkami. Mąż najpierw pyta, ile i na co wydałam, a potem są zgryźliwe uwagi, że mogłabym prowadzić dom oszczędniej. Obawiam się, że w sprawach dotyczących finansów nigdy się nie psychologa: By uniknąć ciągłych niesnasek, umówcie się, że wspólne pieniądze dzielicie na trzy części. Pierwszą, większą kwotę przeznaczacie na bieżące zakupy i opłaty. Dwie mniejsze – na potrzeby każdego z was. Nad tą większą sumą możecie trzymać pieczę oboje. A swoje pieniądze niech każde wydaje na to, na co tylko zechce. Już taki prosty, partnerski układ może sprawić, że spory o finanse staną się dużo rzadsze. A jeśli Marek będzie zarzucał ci rozrzutność przy codziennych sprawunkach? Wtedy stanowczo oświadcz: „Od jutra ty robisz zakupy i decydujesz, co jest potrzebne”. Gdy mąż kilka razy zobaczy, ile trzeba wydać na wszystkie niezbędne produkty, które w dodatku nie wystarczają na zbyt długo, zapomni o niemiłych komentarzach. Pamiętaj też, że partner nie zawsze musi wiedzieć, ile wydałaś na nowy ciuch lub kosmetyk. Czasem, by uciąć temat, warto posłużyć się wymijającą odpowiedzią („Bez obaw, wydałam mniej niż ty na swoje spodnie czy wędki”). „Mateusz nie chce dokładać się do domowych inwestycji” - Maryla, 34 lata, mężatka, dwoje dzieci Przed ślubem spisaliśmy z mężem intercyzę. Zdecydowaliśmy się na to, bo ja zarabiałam wtedy znacznie więcej. Pensja Mateusza szła na jego potrzeby, z mojej utrzymywaliśmy dom. Od tamtej pory wiele się jednak zmieniło. Mąż zarabia teraz całkiem nieźle. I choć dokłada się do bieżących wydatków, to już większe zakupy – takie jak np. nowa lodówka, są nadal na mojej głowie. Kiedy zwracam mu uwagę, że to niesprawiedliwe, on obrażony oświadcza, że skoro zgodziłam się kiedyś na rozdzielność majątkową, to teraz powinnam negocjować z nim każdy większy zakup. Takie podejście doprowadza mnie do szału. Skoro prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe i coś się w nim zużywa lub psuje, to chyba normalne, że trzeba to naprawić lub wymienić?Rada psychologa: Postaraj się, Marylo, rozmawiać z mężem spokojnie, bez zacietrzewiania się. Zamiast komunikować mu: „Trzeba wymienić lodówkę na nową!”, powiedz: „Stara lodówka za chwilę przestanie działać, co w tej sytuacji proponujesz?”. Dopuść go do planowania domowych inwestycji, zamiast mu je narzucać. I będzie dobrze!Kiedy warto spisać intercyzę Przed ślubem narzeczeni mogą zdecydować, że choć będą żyć razem, ich majątki pozostaną oddzielne. Wystarczy wtedy spisać u notariusza odpowiednią umowę majątkową, czyli właśnie intercyzę. Kiedy może to być dla ciebie opłacalne? 1 Zależy ci, by po ślubie samodzielnie i w nieograniczony sposób rozporządzać całym swoim majątkiem, jaki zgromadzisz w trakcie małżeństwa. 2 Partner często wpada w długi, za które nie zamierzasz w przyszłości finansowo odpowiadać. 3 Obawiasz się, że wasz związek może się okazać nietrwały i nie chcesz walczyć z mężem w sądzie o majątek, jeśli kiedyś zdecydowalibyście się na rozwód. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2010-03-09 19:19:54 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Temat: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Gdy poznałam mojego męża był zupełnie innym człowiekiem. Nie liczyły się dla niego pieniądze, zawsze mówił, ze to tylko rzecz nabyta i nie warto zbytnio przykładać do nich uwagi. Nasz ślub był bardzo skromny, tylko dla najbliższej rodziny. Po ślubie zamieszkaliśmy w kawalerce. Oboje pracowaliśmy, nie zarabialiśmy jakichś kokosów ale dla nas to wystarczało. I uważam, że to były najszczęśliwsze chwile w naszym wspólnym męża w pracy jednak zaczęło się źle dziać, miał problemy z szefem więc postanowił, że założy własną firmę. Ja byłam nastawiona sceptycznie do tego pomysłu, ponieważ czasu są niepewne i nawet duże koncerny upadają a co dopiero mówić o jakiejś małej firmie... O dziwo szło wszystko znakomicie, firma szybko pozyskała klientów i szybko zawitały pierwsze dochody "na czysto". Mój mąż się tym zachwycił. Zamiast oszczędzać chciał cały czas wydawać. Myślałam, że to tylko chwilowe, że wyrzuci pieniądze w błoto i się uspokoi. Jednak tak nie było. Zmieniliśmy mieszkanie na większe. Mąż kupił samochód i zaczął kupować sprzęt do domu. W naszym związku zaczęło się dziać źle... Nie miał już czasu dla mnie. Od świtu do nocy przesiadywał w firmie. Gdy był jakiś problem to nie chciał ze mną rozmawiać. To pozostało do dziś. Gdy chce z nim o czymś porozmawiać, wyciąga z portfela pieniądze albo kartę i każe mi iść na zakupy i nie zawracać mu głowy. Zmienił się w stosunku do rodziny, znajomych. Pozostałą rodzinę a nawet rodziców nazywa pasożytami którzy tylko czekają na jego pieniądze a ze znajomymi i przyjaciółmi zerwał czas gdy lekarze podejrzewali u mnie nowotwór... gdy ja myślałam, że moje dni sa już policzone - on się śmiał. Nie traktował tego poważnie. Nie miałam w nim wsparcia, nie usłyszałam dobrego słowa, cały czas mi powtarzał, że przesadzam, że i tak każdy umrze a że ja mogę wcześniej to żadne wielkie halo. Prosiłam go a właściwie błagałam aby pojechał ze mną po wyniki badań. Nie pojechał. Powiedział, że na takie duperele nie ma czasu. W ramach rekonwalescencji wysłał mi czekoladowy telegram z treścią "uśmiechnij się".... I tak jest zawsze. Kupuje mnie. Gdy coś jest nie tak wysyła mi kwiaty, kupuję biżuterię i jakieś drogie upominki. W tamtym roku zapytałam go co sadzi o dzieciach... Odpowiedział mi że jeszcze mu darmozjadów do szczęścia brakuję choć przed ślubem twierdził, że nie wyobraża sobie życia bez dzieci. Ja pracuję i to mu się bardzo nie podoba. Mówi, że przynoszę mu wstyd bo nigdy nie będę zarabiać tego co on, że powinnam siedzieć w domu tak jak inne żony jego kolegów. Ma pretensję do mnie o wszystko. O to, że kupiłam za tani ser, za tani chleb, za tanie pomidory. Niedawno urządził mi kłótnie za to, że kupiłam kajzerki. Powiedział, że on we własnym domu nie życzy sobie takiego chłamu. To trwa już 5 bardzo długich lat. Kochałam go i wierzyłam, ze się zmieni, że zapomni o pieniądzach. Modliłam się codziennie o to aby zbankrutował, aby nasze życie było znów normalne. Prosiłam, błagałam, groziłam. Nie raz mi powiedział, że jak mi się coś nie podoba to droga wolna. Kilkanaście dni temu urządził mi ponownie ogromną kłótnię o pieniądze... O to, że nie szanuję tego że on zarabia. Uderzył mnie, pierwszy raz w życiu. Wtedy postanowiłam, że odejdę....Kilka dni temu odkryłam, że jestem w ciąży. I nie wiem co robić... Zostać? Uciekać? Liczyć, że się zmieni? Boję się, że jak zostanę będzie robił z dzieckiem to samo co ze mną, będzie próbował je kupić drogimi zabawkami. I boję się, że jesli postanowie odejść po urodzeniu dziecka, to, że on mi zabierze dziecko. Proszę, pomóżcie, co mam robić? 2 Odpowiedź przez Nadis 2010-03-09 20:21:11 Nadis 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-12 Posty: 3,921 Wiek: .... Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Twoja sytuacja jest bardzo wiem sama co zrobiłabym na Twoim jednej strony ze względu na dziecko i na to, że Go kochasz chciałoby się dać mu jeszcze jedną szanse po bardzo poważnej rozmowie, ale z drugiej strony mówią, że jak facet raz uderzy to zrobi to i drugi raz...Jeśli z nim zostaniesz to jest taka możliwość, że tatuś będzie dziecku kupował drogie zabawki które mają zastąpić mu nieobecność tatusia.. a dziecko jak to dziecko kupi to na pewno...Może wyprowadź się na razie od męża, odejdź od niego. Zobaczysz jego reakcję. Może zobaczy, że naprawdę może Cię stracić i zmieni się... ET Beta Beta 323, Beta 2349 3 Odpowiedź przez matvit 2010-03-09 21:31:14 matvit Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 1 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeCześć jestem tu ierwszy raz, nie wiem od czego zaczać:(Mam 27 lat, mój maż ma 32 . Niespełna dwa lata temu wyszlam za mąż, mialo być pieknie i kolorowo. Zamieszkalismy u jego rodzicow, mamy bardzo dobre warunki mieszkaniowe. Teściowie sie nie wtrącają (teoretycznie). Problemem jest niedojrzałośc emocjonalna mojego meza, brak umiejętności stworzenia więzi. Obiecywał ze będziemy tak mieszkac tylko jakis czas, będziemy oszczędzac na coś swojego. Zgodziłam sie bo to bylo dobre wyjście, teraz myśle ze to był moj najwiekszy błąd, zgubiła mnie wygoda. teraz okazuje sie ze on niczego więcej nie potrzebuje, dom już ma. nie zamierza sie wyprowadzac i zostawiac rodziców samych, wtedy kiedy będą potrzebowali pomocy. Od samego początku były problemy, z moimi wyjazdami do rodziny,z pomocą rodzicom, z ich odwiedzinami u nas. Podczas, gdy ja miałabym ograniczać kontakty z rodziną on mieszka ze swoimi rodzicami. Jest na kade ich zawołanie. Wszystko skupia sie na jego rodzinie wspólne zakupy, wyjazdy na wakacje, w odwiedziny. Zaczelismy sie o to kłocic, okresy kiedy się nie odzywamy do siebie trwaja calymi tygodniami. Nie czuje w nim zadnego oparcia, wszystko krytykuje. jeśli żale sie na pracę, szefa odrazu wszystko obraca przeciwko mnie. Po jakimś czasie przestałam prosic, zeby odwiedział moich rodzicow ze mna i jezdze sama. Kiedys zaproponowałam wyjazd do mojej rodziny, odmówił a za miesiąc chciał zebyśmy pojechali z jego w góry. Na weekend walentynkowy, zaplanował zakupy ze swoimi rodzicami. Kiedy sie nie zgodziłam, byla klótnia ze ograniczam mu kontakty z rodziną. U jego rodziców na niedzielnych obiadach jesteśmy zawsze razem. U mnie tylko na swieta i tak jest znudzony, nie odzywa się, odzyskuje wigor dopiero u siebie w domu. Kiedy widzę, ze on ciagle spedza czas ze swoimi, rodzicami planuje z nimi czas, nie uzgadanaijąc nic ze mna puszczaja mi newy i sa kłotnie. Próbuje z nim o tym rozmawiać ale kończy się na tym, ze znow nic mi nie pasuje, i ze w koncu nikt mnie tu nie trzymuje. Zaproponowałam, zebyśmy zaryzykowali i wynajeli coś , zamieszkali osobno zdala od jednej i drugiej rodziny. Ale dowiedziałam się ze to wszystko to moja wina i moje chore wymysły, ze nie będzie wynajmowal, kiedy ma swój dom, ze on jest w porządku i jesli chce to mogę się wyprowadzac za każdym razem dodaje przecież MY (on i jego rodzice)cię nie krzywdzimy. Od tygodni placze, po kątach, snuje sie po tych pieknych pokojach w obcym domu, nie wim co mam ze sobą zrobić? On natomiast leży beztrosko przed telewizorem łucha muzyki i czeka kiedy podjme decyzję. Tak jakby obojetne bylo,czy jestem przy nim czy nie. Czuje sie zdradzona, jak można tak stawiac sprawe po dwoch latach małzenstwa??? Moje kleżanki, przeżywaja największe uniesienia, planuja rodziny, albo je zakaldaja. Ja nie mam na to szans. Myśle ze on mnie nie kocha. Ze dlatego jest mu obojętne czy z nim jestem, a jesli jestem to na jasnych warunkach, które on ustali. Nie wim co robic, czy taki związek ma sens. Boję sie wyprowadzić, ze kiedys mogę tego załować. Ale czy jest sens rzebrać o miłość. Prosze o pomoc. 4 Odpowiedź przez koma5 2010-03-09 22:07:50 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Niebanalna...Twój mąż prowadzi firmę, która bardzo dobrze pieniądze, którymi dzieli się z Tobą. Daje Ci na utrzymanie domu, chce dobrze zjeść, nie żałuje na prezenty. Nie chce, abyś pracowała, bo jego stać na utrzymanie domu...Nie macie dzieci, wracasz z pracy i wymyślasz...Czemu go nie ma? Zaniedbuje mnie...dla niego tylko pieniądze i pieniądze...A Ty sfrustrowana...zmartwiona niemożnością zajścia w ciążę...Ja widzę to tak: twój mąż stara się zapewnić Ci dobrobyt. Nie trzyma pieniędzy przy tyłku, tylko Ci daje, wydawaj...kupuj...korzystaj z nich. Ty - skromna mysza, bez humoru, wciąż skwaszona ...może stąd te słowa od niego "usmiechnij się". Fakt - piszesz, że Cie uderzył. Nie piszesz, w jakiej sytuacji. Nie miał prawa!!!Ale czy Ty mu ułatwiasz zycie?? Wspomagasz?? Bo ja mam wrażenie, że nie...No więc się uśmiechnij! Myśl pozytywnie! Zajmij ciążą, poprawiaj sobie humor zakupami i staraj się spojrzeć na to wszystko trochę inaczej. Zaręczam Ci, że Twój mąż oszaleje na punkcie dziecka!! 5 Odpowiedź przez niebanalna 2010-03-10 07:56:32 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Uderzył mnie za to że nie chciałam iść na zakupy. Wczoraj zrobił to ponownie i właściwie sprawa jest rozwiązana... mam go wspomagać? jak? Zabić się bo on uważa że nikt by po mnie nie płakał? A może powinnam miec do siebie żal że nie mam raka, nie jestem umierająca a on nie może wybrać sobie nowej myszy?Wczoraj powiedziałam mężowi o ciąży a on zadzwonił do jakiegoś kolegi i pytał się ile kosztuję "usunięcie bękarta". A gdy powiedziałam, ze nie usunę ciąży, uderzył mnie znów i oznajmił mi, ze to jego dom i jego zasady i go nie wrobię w darmozjada. I albo się pozbędę bachora po dobroci albo podzielę jego los w jakims przykrym wypadku..Dziś się wyprowadzam... Mąż o niczym nie wie. Wczoraj wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Chce wyjść dopóki go nie ma bo nie wiem co by zrobił... Sprawa zakończona... 6 Odpowiedź przez komp_321 2010-03-10 09:20:42 komp_321 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 11 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeI to jest to co powinnaś zrobić!!!!!!!!!!!!!!!!Jedyna słuszna decyzja!!!!!!! Jeśli zostaniesz będzie tyko manatki i zmykaj z tego,,raju,,!!!!!!!!!A Ty KOma5 chyba nie wierzysz w co to piszesz!!!!!!!!!!!!!!!! 7 Odpowiedź przez Ania1701 2010-03-10 09:25:29 Ania1701 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-26 Posty: 315 Wiek: 22 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Uciekaj kochana od niego póki nie jest za późno. To chory człowiek który gdzieś po dodze swojej kariery zatracił człowieczeństwo. Wiem że nie mogę pisać co czujesz ale domyslam się że jest ci cieżko, ale kobiety są silne i zawsze sobie poradzą. Masz rodzine, przyjaciół, pomogą ci. Nie można tu wierzyc że coś sie zmieni bo pewnie nic się nie zmieni a moze byc wrecz przeciwnie. Jeśli on stał się jakiś głupim bucem który poczuł smak pieniędzy i zapomniał o wszelkich wartościach nie ma co się zastanawiać. . . . Przecież nie możesz żyć w ciągłej presji , tkwić w toksycznym związku bo może się to źle skończyć,. a teraz gdy spodziewasz się dziecka musisz myślec wyłącznie o nim i o sobie. . . odejdziesz a ten twoj "mąż" dopiero poczuje że pozostały mu tylko te jego pieniądze... zobaczysz wtedy czy bedzie taki szczęsliwy jak zorientuje się co uciekło mu między palcami......3maj się, bądź dzielna!!! Piękna kobieta podoba się oczom, dobra kobieta - sercu. Pierwsza jest klejnotem, druga - skarbem." 8 Odpowiedź przez nimfa 2010-03-10 10:28:17 nimfa Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-11 Posty: 428 Wiek: 30 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeniebanalna wspólczuję Tobie bardzo, Twój mąż chyba oszalał, pięniądze go zaślepiły :-( 9 Odpowiedź przez koma5 2010-03-10 19:42:56 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze komp_321 napisał/a:A Ty KOma5 chyba nie wierzysz w co to piszesz!!!!!!!!!!!!!!!!Dopiero w drugim poście czytamy więcej, jak jest...W pierwszym autorka wątku wydawała się marudną, nieszczęśliwą nie wiadomo dlaczego i z jakiego powodu kobietą bez energii. Taką miauczącą sirotą, na która mężczyźni reagują wysypką i wcale im sie nie dziwię. Tak ją odebrałam i starałam się zrozumieć jej męża. Teraz uważam inaczej!!Wczoraj powiedziałam mężowi o ciąży a on zadzwonił do jakiegoś kolegi i pytał się ile kosztuję "usunięcie bękarta".Debil!! 10 Odpowiedź przez szila 2010-03-10 21:28:14 Ostatnio edytowany przez szila (2010-03-13 00:31:02) szila Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-11 Posty: 29 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze................................................................. 11 Odpowiedź przez julcia 2010-03-10 22:32:26 julcia Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-05 Posty: 76 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeja również ci współczuje szczęście ze odchodzisz od tego debila dla mnie to nawet nie jest człowiek dla mnie to jest śmieć któremu oczka się otworzą jak będzie za późno trzymaj się i nie pozwól by ktos tak cie traktował jaka jest twoja sytuacja masz dokat iść możesz liczyć na rodzinę. Tobie jeszcze sie w zyciu ułozy jeszcze bedziesz szczesliwa ze odeszłas wiem cos o tym pozdrawiam cieplutko 12 Odpowiedź przez szila 2010-03-11 00:26:59 Ostatnio edytowany przez szila (2010-03-13 00:28:36) szila Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-11 Posty: 29 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze........................................ 13 Odpowiedź przez szila 2010-03-13 00:29:26 szila Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-02-11 Posty: 29 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze................................. 14 Odpowiedź przez reszka 2010-03-13 15:21:44 reszka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-13 Posty: 242 Wiek: 24 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeBardzo to przykre. Moglibyście miec wszystko! Pieniądze, dom, szacunek, miłość- cudowne i wygodne życie, a on zachowuje sie jak baran:( Bardzo przykre:( Chyba jest prawda, że jak ludzie nie mają za wiele pieniedzy i oboje pracują na siebie są zgodni. To się potwierdza. Moja znajoma póki klepała biede z mężem, byli razem, a jak mieli kupę kasy, to ją zdradził i zostawił:/ Co za chore sytuacje. A ty odejdź od tego buraka, tu w gre wchodzi już wasze dziecko. Podaj go o alimenty, bo to, że nie chce dziecka, nie oznacza, że nie jest jego i powinien sie dokładac do jego utrzymania i na siebie też podaj go o alimenty. Życze ci powidzenia. 15 Odpowiedź przez Małgorzatka 2010-03-13 19:07:07 Małgorzatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-14 Posty: 1,263 Wiek: 30 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Bardzo dobrze zrobiłaś. Facet ma chyba zachwiany system wartości. Tylko najgorsze jest to, że w tym wszystkim najbardziej ucierpi Twoje nienarodzone jeszcze dziecko. To co chciałabym napisać znajduje się w podpisie pod moim postem: "Miłość to nie pluszowy miś..." Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty, to też nie diabeł rogatyAni miłość kiedy jedno płacze, a drugie po nim miłość to żaden film w żadnym kinie, ani róże ani całusy małe dużeAle miłość kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze (Happysad) 16 Odpowiedź przez niebanalna 2010-03-14 10:01:09 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Chciałam napisać, że u mnie jest wszystko ok. Obecnie jestem u mojej przyjaciółki. Mąż o niej nie wie ani nie wie gdzie mieszka. Początkowo miałam zamiar pojechać do rodziców ale obawiałam się że mąż może ich nachodzić a ja nie chce na razie ich do tego mieszać. Mąż się odezwał do mnie, raz. Wysłał mi smsa że ma nadzieję, że jak do niego wrócę na kolanach to już ciąży nie będzie...Wzięłam sobie kilka dni urlopu bo nie umiem się jako pozbierać, to wszystko bardzo boli... Nie mam pojęcia co robić dalej. Pracować czy pójść na zwolnienie na resztę ciąży. Nie wiem czy próbować wynająć jakieś mieszkanie czy zostać u przyjaciółki jak najdłużej i zaoszczędzić trochę pieniędzy...Dziękuję za dobre słowa. Pozdrawiam 17 Odpowiedź przez agileo 2010-03-14 15:46:57 agileo Woman In Red Nieaktywny Zawód: zdobyty Zarejestrowany: 2009-07-15 Posty: 269 Wiek: wciąż więcej... Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze witaj niebanalna, GRATULUJE ODWAGI!! fakt, Wasze życie mogłoby być tak urocze, ale wiesz? Z mniejszą kasą w portfelu, z ze swoim Skarbeńkiem jak się urodzi będziesz chyba o wieeele szczęśliwsza, niż w tej złotej klatce, nieszanowana i poniewierana. Powiedz, nie możesz korzystać z Waszych, no jakby nie było wspólnych pieniędzy? wiem, czasem honor nam nie pozwala, ale zastanowiłabym sie nad tym. Oby więcej tak zdecydowanych kobiet! pozdr. Zobaczysz wiele więcej oczami, które wylały łzy*** 18 Odpowiedź przez paulina20 2010-03-14 19:51:05 paulina20 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-26 Posty: 1,338 Wiek: 25 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Niebanalna - wspolczuje.. W taka zmiane meza az sie nie chce wierzyc. Jak to w ogole mozliwe, zeby czlowiek sie tak zmienil?! ;/koma5 napisał/a:komp_321 napisał/a:A Ty KOma5 chyba nie wierzysz w co to piszesz!!!!!!!!!!!!!!!!Dopiero w drugim poście czytamy więcej, jak jest...W pierwszym autorka wątku wydawała się marudną, nieszczęśliwą nie wiadomo dlaczego i z jakiego powodu kobietą bez energii. Taką miauczącą sirotą, na która mężczyźni reagują wysypką i wcale im sie nie dziwię. Tak ją odebrałam i starałam się zrozumieć jej męża. Teraz uważam inaczej!!No to albo nie czytalas peirwszego postu, albo czytajac myslalas o neibeiskich migdalach, bo juz w peirwszym poscie opisala jak jej maz sie zachowuje i ze ja uderzyl.. Screw gravity. 19 Odpowiedź przez La Que Sabe 2010-03-14 19:59:25 La Que Sabe Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Czarownica ;) Zarejestrowany: 2010-03-14 Posty: 410 Wiek: 30 pluszzz Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Niebanalna, jesteś mądrą kobietą podziwiam dziś jest stres, ale też wielka radość, masz w brzuszku dzidziusia, Twoje życie zmienia się i Ty jesteś jego panią, trzymam za Ciebie kciuki. "Człowiek, który ma serce, niczego nie może stracić, gdziekolwiek by się znalazł" 20 Odpowiedź przez niebanalna 2010-03-14 20:45:10 niebanalna Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-09 Posty: 4 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądzeNie mam dostępu do konta bo to jest wyłącznie konto męża. Nigdy mi go nie udostępnił, twierdził, że to tylko i wyłącznie jego pieniądze... Zresztą w domu też prawie wszystko jest tylko jego. Bałam się kupić coś za swoje bo zaraz by była kolejna kłótnia. Nie szanował tego, że pracuję. Kiedyś swoją wypłatę przynosiłam do domu, nie szła ona na konto bankowe... Powiedział, że przynoszę mu wstyd przynosząc te grosze i na moich oczach porwał na kawałki całą moją wypłatę. Bardzo się wstydzę tego wszystkiego bo jestem głupia, że myślałam że może być inaczej... I chyba ta głupota mi nie przeszła bo wierzyłam w to, że jak zniknę to będzie chciał się zmienić a tu tylko jeden marny sms czy usunęłam ciążę...Nie mam dwóch lewych rąk, poradzę sobie z jego pomocą czy bez niej... Mam trochę oszczędności, rozrzutna nigdy nie byłam więc sądzę że nawet z dzieckiem sobie poradzę. Chciałabym męża jakoś znienawidzić... ale nie mogę. Miłość też nie przeszła a boli jak diabli. 21 Odpowiedź przez agileo 2010-03-15 09:31:18 Ostatnio edytowany przez agileo (2010-03-15 09:34:03) agileo Woman In Red Nieaktywny Zawód: zdobyty Zarejestrowany: 2009-07-15 Posty: 269 Wiek: wciąż więcej... Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze droga niebanalna czego się wstydzisz?! Że chciałaś mieć normalny zdrowy związek? Że pragniesz pełnej szczęśliwej rodziny? Że wymagasz szacunku od męża? W tym co piszesz, nie widzę Twojej winy, że to się nie stało Twoim udziałem. NIE WSTYDŹ SIĘ, NIE MASZ CZEGO!! Nie jestem w Twojej sytuacji, ale współczuję serdecznie. Trudno mi Cię pocieszyć, ale z szacunku dla samej siebie pokazałabym ...(jak go nazywasz), że dam sobie radę. Żeby wiedział, że też masz głowę na karku, potrafisz myśleć, jesteś KIMŚ, a nie "czymś". Właśnie dlatego pokazałabym jak potrafię być szczęśliwa, żeby go gryzło od środka. Taka mała kobieca zapłata A cóż, kochasz drania, ale to tylko dobrze o Tobie świadczy, choć boli cholernie. I choc pewnie szybko nie minie, wierzę, że to przetrwasz. Już pokazałaś Twoją siłę. Walcz o moją serdeczną koleżankę z bardzo wydawałoby się ułożonym życiem zdradzał mąż parę lat. ona dbała o dzieci, dom, jego koszule do pracy, garnitury i buty, on tylko telefony i interesy. Jak się wydało, nie wykorzystał szansy jaką mu jeszcze dała. Groźby, szantaże z jego strony, podobnie jak u Ciebie. Ale ona stwierdziła, że po prawie dziestu latach pokaże mu jaka jest i co umie. Wzięła się za siebie, odżyła, postawiła dom, bawi się i śmieje, a on? Gdybyś go widziała.. straszny wygląd. Co najlepsze, kochanka też go puściła, bo już teraz alimenty i to słone jej prawnik mu wyliczył. A więc głowa do góry!!! Zobaczysz wiele więcej oczami, które wylały łzy*** 22 Odpowiedź przez Yuki 2010-03-15 12:00:15 Yuki Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-06 Posty: 151 Wiek: 26 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Jejku, Niebanalna, jak ta Twoja historia do mojej jest podobna!!! Mój ex tez myślał, ze wszystko da się kupić, nie potrafił rozmawiać, a mnie widział w domu przy garach, bo przecież i tak nie zarobie tyle co on, a jak już chciałam odejść, to się dowiedziałam, ze jestem w ciąży. Zostłam z nim, myślałam, ze się jakoś ułoży, nie ułozyło się. Ja poroniłam, a on stwierdził, że nie będzie ze mną rozmawiać na ten temat, bo musi pracować, zostawił mnie u moich rodziców i wyjechał, no i to był koniec związku. Teraz ułożyłam sobie życie i jestem też Ci się uda. Pewnie będzie ciężko, ale napewno wszyestko się ułozy, musisz w to wierzyć!!! Trzymam za Ciebie kciuki! I nie myśl o ty sk***, bo on nie jest tego wart! Jeśli coś uparcie gaśnie, zaufaj iskierce nadziei... 23 Odpowiedź przez KarolaJestem 2010-03-17 10:14:54 KarolaJestem Zbanowany Nieaktywny Zawód: Uczennica Zarejestrowany: 2010-02-12 Posty: 64 Wiek: 18 Odp: Dla męża liczą się tylko i wyłącznie pieniądze Zatkało mnie..rozwiedź się z nim, rozpocznij nowe życie bo przecież masz dla kogo żyć dla dziecka..A nim się nie przejmuj przecież on ma to co tak bardzo kocha i co jest dla nigo najważniejsze swoje pieniądze.. "Teraz była nikim, a będąc nikim, była tym, kim zawsze chciała być." Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jak podzielić pieniądze w związku? A co z podziałem finansów po zawarciu związku małżeńskiego? To bardzo często pojawiające się pytania, na które ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ pieniądze zawsze są drażliwym tematem w rodzinie, a co dopiero, gdy osoby dopiero się poznają lub zawierają związek małżeński. Jednak wcześniej, czy później trzeba przeprowadzić rozmowę, ponieważ tylko w ten sposób można uniknąć problemów w związku. Tylko jaki model zarządzania finansami w związku jest najlepszy? Postawić na wspólne konto? A może jednak dzielić wydatki po połowie? To pytania, na które spróbujemy odpowiedzieć w poniższym tekście. Brzmi ciekawie? W takim razie zachęcamy do krótkiej lektury! Podział wydatków w związku – dlaczego warto o tym rozmawiać? Z danych zebranych przez ekspertów możemy dowiedzieć się, że dla dwudziestu procent polskich rodzin finanse w związku stanowią temat tabu. Chyba takie dane nikogo nie dziwią, ponieważ faktycznie widać, że o pieniądzach wcale nie jest łatwo rozmawiać z bliskimi. To nie napawa optymistycznie, ponieważ później rodzą się problemy i kłótnie o pieniądze w związku, a może tego uniknąć. Wystarczy, że o podziale wydatków zdecydujemy wcześniej. Warto przy tym mieć na uwadze długość stażu w związku, charakter poszczególnych partnerów, swoje potrzeby, czy nawet zarobki. Oczywiście nikt od nas nie wymaga, że podział finansów poruszymy już po kilku randkach. Najlepszy czas do takich rozmów to pierwsze pół roku randkowania. Jeśli ten moment mamy już za sobą i bierzemy pod uwagę wspólne zamieszkanie, czy robimy plany na przyszłość, to warto ustalić, jak to wszystko widzi druga strona. Jeśli zaniedbamy takie ustalenia już na wczesnym etapie relacji, to niestety należy spodziewać się późniejszych konfliktów. Statystyki jednoznacznie wskazują, że siedem na dziesięć par ma problemy ze sprawiedliwym podziałem wydatków w związku, przez co później pojawiają się liczne kłótnie i rodzi się przemoc ekonomiczna… Przemoc ekonomiczna a podział wydatków w związku/ małżeństwie O przemocy ekonomicznej mówimy wtedy, gdy podział wydatków w związku jest nierówny, a ciężar odpowiedzialności za terminowe regulowanie rachunków jest przerzucane na jedną ze stron, a drugi partner pomimo rozmów i tak nie zamierza dorzucać się do codziennych wydatków. To jednak nie wszystko, ponieważ o przemocy ekonomicznej możemy mówić również wtedy, gdy jeden z partnerów kontroluje finanse w małżeństwie i przekazuje pieniądze dopiero wtedy, gdy druga połówka jest mu całkowicie podporządkowana i posłuszna. Niestety tego typu sytuacje można zauważyć w związkach, gdzie mężczyzna pracuje, a kobieta opiekuje się domem lub dziećmi. Oczywiście nikt nie powinien dopuścić do tego typu sytuacji, więc na temat finansów w związku powinno się rozmawiać jeszcze przed wspólnym zamieszkaniem. Podział wydatków w związku nieformalnym Kiedyś wszystkie pary decydowały się na wspólne zamieszkanie dopiero po ślubie. Z biegiem czasu wszystko uległo zmianie i można zauważyć, że coraz więcej młodych ludzi decyduje się na wspólne zamieszkanie już na wczesnym etapie związku. Z jednej strony to dobry sposób na sprawdzenie siebie przed zawarciem związku małżeńskiego, swoich charakterów, czy nawet tego, czy faktycznie uda nam się dogadać w codzienności. Eksperci jednak radzą, by takie pary nadal były niezależne i zachowały swoje konta osobiste. Dobrą opcją może za to być założenie wspólnego rachunku bankowego, na które każde z partnerów będzie wpłacać miesięcznie określoną kwotę, a następnie będą one przeznaczone na opłacanie rachunków, robienie zakupów, czy nawet na opłacenie rachunków za wspólne wyjścia do restauracji, czy kina. Można też i inaczej podzielić finanse w związku. Przykładowo jedna strona może odpowiadać za rachunki związane z domem lub mieszkaniem, druga za zakupy i pokrycie kosztów poza domem. Oczywiście takich sposobów możemy znaleźć o wiele więcej. Ważne, by wcześniej je wypracować i się do nich dostosować, bo bez tego trudno o dobry związek, czy spokój. Podział wydatków w związku małżeńskim A co z podziałem wydatków w związku małżeńskim? Czy należy pomyśleć o podobnym podziale, jak przy związku nieformalnym? A może jednak kluczem do szczęścia będzie wspólne konto bankowe? To już nie jest takie pewne! Choć małżeństwo to wspólnota i po jego zawarciu powinnyśmy się dzielić tym, co mamy, to nie zawsze wychodzi nam to na korzyść. Zdarzają się przypadki, gdy jeden ze współmałżonków prowadzi bardzo rozrzutne życie i potrafi wydawać wspólne oszczędności bez wiedzy drugiej połówki. Takie przypadki nie są do zaakceptowania i praktyka pokazuje, że przez pieniądze w małżeństwie potrafi dochodzić do kłótni, a czasami nawet do poważnych problemów finansowych, czy do rozwodu. Jeśli zatem nie chcemy doświadczyć podobnych sytuacji, to jeszcze przed ślubem należy ustalić kwestie finansów w związku. Na pewno posiadanie wspólnego konta to wygoda, ponieważ tak łatwiej można zarządzać domowym budżetem i nie ma problemów z równym podziałem wydatków. Niesie to też pewne oszczędności, ponieważ zamiast utrzymywać dwa konta, to mamy jedno wspólne. Nie jest to jednak rozwiązanie wolne od wad, zwłaszcza jeśli pieniądze nigdy nie trzymały się drugiej połówki. Co zatem robić w takich przypadkach? Jak sprawiedliwie dzielić finanse w związku? Jeśli chcemy mieć pewność, że nie spadną na nas żadne problemy przez związek z roztropną osobą, to warto pomyśleć o zachowaniu rozdzielczości majątkowej. Dobrą praktyką będzie zatem zachowanie swoich indywidualnych rachunków oraz opłacanie swoich wydatków. Do tego warto też pomyśleć o założeniu wspólnego rachunku bankowego, na który co miesiąc będą trafiać środki na pokrycie wspólnego życia, rachunków, czy nawet zakupów. Jeśli nie chcemy ponosić dodatkowych kosztów za prowadzenie trzeciego konta, to zawsze możemy dzielić się opłatami za różne wydatki lub po prostu regularnie wypłacać z kont środki na poszczególne rachunki. Ważne, by zawsze były to podobne sumy, ponieważ wtedy nikt nam nie będzie wypominał, że nasz wkład w utrzymanie domu jest za mały i przy okazji unikniemy przemocy ekonomicznej.
Jestem w związku od 16 lat. Mamy syna 13 letniego i teraz obecnie leżę w zagrożonej ciąży, której nie planowaliśmy. Ja sie bardzo ciesze, bo będzie Moja wymarzona córeczka. Ale mąż nie chciał tego dziecka. Zmienil się bardzo, zrobił się materialista. Na swoje zachcianki wydaje, bo mówi że on na to zapracował. Zostały mi 3 mięs do porodu. Chciałam stopniowo kupić podstawową wyprawkę do szpitala dla siebie i córeczki. To słucham że może już będę rodzic, że najpierw odłożyć A potem wydać. Ale mi grozi wcześniejszy poród, wolę mieć już wszystko gotowe. Wszystko przelicza na pieniądze. Nie kupuje nic sobie, tylko myślę o dzieciach. Ja rozumiem, on pracuje, zarabia, ale w domu nie robi nic. Uważa że jak zarabia, to już wszystko, a ja leżę i nic nie robię. Nie wiem co robić, nie mam gdzie i za co pójść. Zawsze ratowałam ten związek. Nie wiem jak mam z nim rozmawiac. Nie mam wsparcia w tej trudnej ciąży od niego. Jak już jest w domu, to albo szuka zajecia, albo idzie gdzieś zapic smutki.
mąż nie dzieli się pieniędzmi